środa, 17 marca 2010

Dama z łasiczką

Nie wiem dlaczego jeszcze tej pani nie przedstawiałam. Miałam zamiary zliczenia czasu, jaki na nią przeznaczać, żeby wiedzieć, ile godzin/tygodni/miesięcy zajmuje taki standardowy obraz, ale przypomniałam sobie po niewczasie. Trudno, może przy następnym typowym obrazie.

Wiem, kanwa wygląda koszmarnie. Najpierw zmywalnym pisakiem porobiłam linie, potem sobie pomagałam podczas haftowania, potem stwierdziłam, że mi przeszkadza, więc pomoczylam trochę kanwę. Zapomniałam tylko, że to są spieralne, a nie znikające mazaki, więc zrobiły to, co powinny - rozmazały się strasznie. Nie chciało mi się prać całej kanwy, na razie tak zostaje. Po zrobieniu całości spiorę cały mazaczek, nie będzie śladu.

Od Dama

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz