piątek, 24 kwietnia 2009

Szczyt

Wczoraj "Ogród" pokonał mnie, przynajmniej na jakiś czas.

Po opiniach świadczących o tym, że dosyć trudno zauważyć błąd, który się wkradł we wzorek (połączenie części 10 z 9 i 11), stwierdziłam, że zrobię 12 i będzie komplet. I wtedy jeśli będzie to ew. źle wyglądało, to poprawię. Zabrałam się za 12 i ręce mi opadły. Nie wiem, czy to wina przygotowania wzoru, czy kolejnego ataku ślepoty, ale wychodzi na to, że poprzednie części po prawej stronie obrazka również się nie zgadzają. Licząc góra-dół pasują, licząc lewo-prawo - nie. Straciłam serce do tej pracy i zeszła z krosna, mimo, że do dokończenia brakuje raptem paru godzin.

Na krośnie zawitał tygrys. Dostał kawałek nosa i zniechęcona kłodami, jakie sama sobie lub autorka wzoru mi rzuca po nogi, porzuciłam krzyżyki, zapewne na parę dni.

czwartek, 23 kwietnia 2009

Ogród, 10 i 11 w komplecie

Nie wiem, z kim gorzej - ze mną, czy z obrazkiem.

Jeden kawałek prułam dwa razy, wyszywałam trzy tylko po to, żeby było znowu krzywo (już po rozrysowaniu, pokropkowaniu i takich tam - pomyliłam się w pierwszym etapie malunków). Osłabiło mnie to, ale stwierdziłam, albo ja, albo obrazek :) Dzisiaj będzie skończony, a jeśli mnie natchnie na pranie i prasowanie, również oprawiony (rama już jest). Patrząc na fatum, jakim chyba ta praca jest obdarzona, okaże się, że owszem, wskoczy się w praniu ze 2 cm, a powinna 3 i kupiona rama nie będzie pasowała. Ale nie zapeszajmy :D

Ostatnio wymordowana część prezentuje się tak (jedna z gorszych, moim zdaniem, również z powodu nieustannych przeróbek, co, niestety, odbija się na materiale)

Od Ogrod

wtorek, 21 kwietnia 2009

Ogród, hurtowo, czy 7, 8 i 9 za jednym zamachem

Prace nad ogrodem trwają.

Dzisiaj idą tak, że po raz drugi wypruwam ten sam element, bo policzenie paru kratek przekracza moje możliwości. To pruję sobie, zaraz potem plączę nitki i generalnie dzisiaj mam dosyć. To może pokażę postępy.

Część 6 (jak zwykle kolory do chrzanu, nie panuję nad aparatem)

Od Ogrod

Część 7 (część wakacyjna samplerowa, więc niewielka, jak również następny motywik)

Od Ogrod

I część 8 (9 powstaje w bólach)

Od Ogrod

Jakoś zapomniałam o obfoceniu całości przy okazji przepisaniu obrazu na płótnie. Ale spokojnie, niedługo będzie komplet, to się pochwalę :)

piątek, 17 kwietnia 2009

Ogród, część 6

Część szósta urodziła się przed chwilą:

Od Ogrod

Części 7 i 8 są tak maleńkie, że pewnie jutro znowu będą hurtowe prezentacje :) I tak, wiedziałam, że akurat ta robótka pójdzie pierunem.

środa, 15 kwietnia 2009

Abstrakcja, odsłona 2

Odsłona druga abstrakcji kuchennej. Chwila podczas świąt i dzisiaj (żeby dokończyć braki związane z brakującymi w weekend świąt) i strona pierwsza skończona. Akurat mnie naszło.

Od Abstrakcja

Ostatnio dużo mnie nachodzi, palce podziubałam trochę, ale spodziewałam się większych obrażeń. Byle do przodu.

piątek, 10 kwietnia 2009

Ogród, część 5

Tak na szybciutko, zanim zniknę na parę dni (i będę zajmowała się abstrakcją kuchenną, którą spakowałam na święta).

Ogród, część 5. Nieco odsunięta od pozostałych części, na dodatek obraz przepięłam na krośnie, więc widoczna jest tylko ta. Namęczyłam się z nią, zajęła mi całe popołudnie, częściowo zawdzięczam to można mojemu samopoczuciu (pochorowałam się) oraz braku uwagi (źle co chwila przeliczałam kratki i musiałam co i rusz pruć kawałki motyli). Prezentuje się tak:

Od Ogrod

czwartek, 9 kwietnia 2009

Ogród, część 3 i 4

Jako, że ogród robi się niesamowicie szybko, jednoczesna prezentacja części trzech oraz czterech.

Zrobione trzy wyglądają tak:

Od Ogrod

A cztery tak:

Od Ogrod

To ostatnie zdjęcie w końcu zrobione przy świetle naturalnym i nareszcie mniej więcej oddaje rzeczywiste kolory.

Przy okazji, jeśli ktoś ma problemy z wyświetlaniem się obrazków, z góry przepraszam. Nie mam zielonego pojęcia, cóż znowu wyprawia Picassa, ale albo wyświetlane są za duże, albo wcale. Czasem, dla kaprysu - prawidłowo. Nie udało mi się ustalić, od czego to zależy. Cały ogrodowy album znajduje się tutaj.

poniedziałek, 6 kwietnia 2009

Ogród, część 2

Druga część była jeszcze łatwiejsza niż pierwsza. I na razie wygląda tak:

Od Ogrod

Kolory nieco lepsze niż na poprzednim zdjęciu, bardziej zbliżone niż na zdjęciach z lampą, ale to nadal nie to. Zdjęć nie nauczę się robić nigdy. Może pozostanę przy krzyżykach :) Trzecia część w produkcji.

czwartek, 2 kwietnia 2009

Takie tam w ogrodzie

Czyli początek zabawy ze znanym w świecie hafciarskim samplerze "How does your garden grow?" z Papillon Creation. Wzór opublikowany w miesięcznych odcinkach, na szczęście w roku zeszłym, więc posiadam już komplet.

Kolejna praca rozpoczęta, czyli norma :) Mała ewidencja wykazała, że rozbabrany jest 1. tygrys, 2. misiaczki, 3. kwiatki, 4. abstrakcja kuchenna oraz 5. miniczaszka (nie pytajcie). Czas więc na coś nowego.

W ogóle to zaczęło się od końca, czyli od ramy. Odebrałam niedawno oprawioną "Dziewczynkę w kapeluszu" oraz "Venus ze zwierciadłem". Koszmar, na dodatek drogi. Wyszło nieładnie, nie do końca równo, wściekłam się nieco. Postanowiłam sobie, że może dla odmiany przerzucę się na ramy gotowe, jeśli tylko dopasuję rozmiary, więc pierwszeństwo będą miały obrazki bardziej wymiarowe. Wzorek ogrodowy wg. wyliczeń autorki ma mieć na kanwie 14 rozmiar 14x40 cm, więc w sam raz do bardzo fajnej ramki, którą znalazłam w Ikei, która ma rozmiary 23x50.

I wszystko ładnie pięknie, wycięłam beżową kanwę, z dużym, bardzo dużym zapasem, po czym zabrałam się za rysowanie kwadracików. Żeby nie było za pięknie okazało się, że autorka przecudnego skądinąd wzoru nie umie liczyć po prostu, bo na kanwie 14 tyle krzyżyków daje, jakby nie liczyć, 18x51. I teraz tylko chcę, oj jak bardzo chcę, żeby kanwa się zbiegła trochę, tak jak zwykle, tak żeby te 51 zmieściło się w 50.

Wracając do pracy. Kanwa beżowa 14, muliny dwie, obie Ariadny, zielona 580, różowa (chciałam jasną malinę, ale było za mało motków, padło na jeszcze jaśniejszą (w końcu musiałam zacząć teraz zaraz natychmiast)) ma numer 472. Wyszywa się przerewelacyjnie. Na zdjęciu prezentuje się gotowa część pierwsza - zrobiona w raptem dwa wieczory i to niepełne. Jeśli mi się zaraz nie znudzi (znam się przecież :) ), będzie to najszybsza praca takiej wielkości, jaka wyszła spod moich rąk.

I na koniec prezentacja:

Od Ogrod