Podczas wyjazdu odwiedziliśmy zoo, gdzie w końcu zobaczyłam, jakie zwierzę wyklejam. To gepard jest. Jeśli ktoś twierdzi inaczej, to proszę mnie poprawić, bo ja naprawdę to się nie znam na zwierzakach - duży, ładny, drapieżny kot. Tygrys :P Nie wszystkie są przecież pomarańczowe, co nie ;) I wiedząc, że nie tygrys, myślałam, że pantera, ale chyba jednak gepard. Chyba.
Na ten moment tyle:
Dopiero na tym zdjęciu widzę, że normalnie zwierzę wychodzi ;) Nie wiem, skąd to zdziwienie, ale kiedy wykleja się szare, białe, czarno, jasnofioletowe(?) kwadraciki, to tego nie widać. Na szczęście potem tak. I żeby nie było - generalnie to się błyszczą te diamenciki, ale albo ogół, albo błyszczenie. Teraz poszłam po całości.
Żeby nie było za fajnie, to znowu pomyślałam, a potem zrobiłam inaczej. Już wiem, że wypadałoby zacząć kleić od góry, żeby człowiek się opierał sobą na niezaklejonej jeszcze części - jak się trochę pozagina w granicach stołu i człowieka na czystej części, to się nic nie stanie. Już wiem, bo zaczęłam od dołu. Potem trzeba przekręcać i w ogóle. No to przekręciłam. I zaczęłam od dołu. Brawo ja!
Następne mozaiki zacznę od środka - oderwę kawałek papieru zabezpieczającego, poobcinam kawałki ze środka i tak zacznę, o! Gdyż będą następne ;) Idzie już taki:
A ten produkował chyba przez tydzień, bo dopiero chwilunię temu dostałam maila, że produkt wysłany. Mam nadzieję, że nie będzie zbytnio rozmyty, bo nie wzięłam jakiegoś wielkiego:
Pięknie wychodzi:) A te zamówione piękne:)
OdpowiedzUsuńJestem w szoku. W pierwszej chwili pomyślałam, że to wyszywanka! :D Też chcę się pobawić w klejenie, aaa! Chyba idzie szybciej niż wyszywanie, co? ;)
OdpowiedzUsuńSzybciej, o wiele szybciej. Podam Ci linki na FB :)
UsuńPiękna ta z motylami :) Ale nie będę wyklejała, bo mi żal czasu, który mogłabym przeznaczyć na wyszywanie :)
OdpowiedzUsuńśliczne :) ja tez sie zastanawiam :) a mozesz zdradzic gdzie kupujesz te wyklejanki ??
OdpowiedzUsuń