czwartek, 2 lipca 2015

A z urlopem to było tak

A z tym urlopem to było tak, że zupełnie namieszałam. Nie byłabym sobą przecież, gdybym czegoś nie zmalowała.

Otóż zaprezentowany niedawno wzór, czyli Las Renato Parolina, to jest wzór przygotowany na długi urlop, w sierpniu. Teraz ten urlopik to był taki króciutki, na kilka dni wyjechaliśmy nad morze. Podczas wyjazdu nie robiłam nic, lataliśmy całe dnie i nie miałam ani czasu, ani chęci, ani nawet sił. Pomijając to, że wzięłam nie to, co pierwotnie planowałam. A planowałam wziąć ze sobą sowę Hope:


Kiedy przygotowywałam sobie sowę Love (już zrobioną na szczęście), przygotowałam sobie też od razu nici i materiał na Hope. No ale rzuciłam gdzieś i nie do końca wiem gdzie, a wyjazd nad morze był organizowany dużo, dużo, naprawdę dużo wcześniej, ale przed samym wyjazdem był taki kołowrót, że samo pakowanie i zorganizowanie przed wyjazdem to było szaleństwo. Ja w delegacji, mąż w delegacji, dzieci na szczęście u moich rodziców, niemniej pakowanie było trochę na wariata. I skoro nie znalazłam sowy tak od strzału, to nie szukałam specjalnie głęboko. I na szybko przygotowałam sobie też zaplanowany na ten rok hafcik, czyli geometrię:






Nici i materiał przygotowane dawno, tylko gdzie jest wzór ;) Nawet znalazłam dwie z czterech kartek, taki sukces. Zaczęłam wyszywać podczas wyjazdu w delegację, zrobiłam prawie cały środkowy kwadrat. Dokończyłam w podróży nad morze. Ale kwadrat. KWADRAT. Kwadrat powinien być kwadratowy, prawda? :>


Problem w tym, że to nie kwestia tego, że nie umiem robić zdjęć (a nie umiem, ale to inna sprawa). Ta kanwa nie jest równa! Masakra jakaś! To nie jest kwadrat. I cały mój zachwyt tym wzorem i jego zrobieniem prysnął. Minął, jak sen złoty. Ni ma.

Jako, że nie dość, że nie miałam całego wzoru, to jeszcze wzięłam nie te kartki, co planowałam, to teraz poszłam po skosie, gdzie jeszcze się machnęłam we wzorze (widzicie tę trudność, no taki trudny ten wzór, że ja nie mogę - a ja kawałek przesunęłam o 1 krzyżyk, na prucie czekała praca tydzień). I resztki sympatii w ogóle prysnęły.


Na ten moment tyle. Plany się zmieniły - miał KWADRATOWY wzorek wejść w fajną kwadratową ramkę. A wyjdzie mi na to, że zrobię cztery prostokąty, potem to złożę w pół, w połowie przeszyję, całość obdziergam i będę miała prostokątną poduszeczkę, taką jakby podwójną. Tam kwestia braku kwadratowości kwadratu może mnie nie będzie bolała aż tak. A brak poduszeczki wyszedł mi w praniu, kiedy na moment wróciłam do parkowania w zegarach. Potrzebuję i już. Będzie pięknie! :)

15 komentarzy:

  1. Wcale tych błędów i nie widać i mogłoby być... ale poduszeczka też będzie fajna :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. No, tylko mi materiał zniknął. Jakiś pech z tymi sowami - mam na pewno też czerwoną 18ct kanwę. Mam na pewno, ale nie mam. Teraz przygotowany cały komplet do haftu - też wcięło :>

      Usuń
  3. hahaha.To się nazywa złośliwość rzeczy martwych.One takie podłe, że się same pochowały:):):)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mi się twój hafcik podoba, rzadnych błędów nie widzę, może już oślepłam. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. No bo jakżeby mogło wszystko być na wyciągnięcie ręki :) Sama mam podobnie, co zaczynam cokolwiek to okazuje się, że schowałam w dobre miejsce, tak dobre, że znaleźć się nie daje. Zwłaszcza jak to coś okazuje się najpotrzebniejsze właśnie tu i teraz :) A problemy z nierówną kanwą też miewałam. Mam domek wyhaftowany z 10 lat temu, jakiś taki wyciągnięty w górę jest i nigdy nie trafił do oprawy, właśnie przez tę prostokątność kanwy.

    OdpowiedzUsuń
  6. Czasem tak bywa, że nie można czegoś znaleźć. Szkoda , że się tak zniechęcilas do wzoru geometrii. Wygląda ciekawie. A może by spróbować na innej kanwie ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musiałabym teraz iść i kupić. Nie chce mi się ;)

      Usuń
  7. worek ciekawy,skąd go wzięłaś.może wyjdzie nawet lepiej niż w kwadratowym wydaniu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Któraś gazetka, Cross Stitch Crazy chyba, pamiętam numer, 195, jakby co, to mogę Ci podesłać :)

      Usuń
  8. Ale poduszeczka bedzie fajna :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma wyboru :) Machnę do końca ten drugi kwadrat-prostokąt i zobaczę, jak to wychodzi. Może nie będzie tragedii. Jak nie będzie, dociągnę do końca, jak będzie, to poducha.

      Usuń