czwartek, 7 kwietnia 2016

Ananas - styczeń, a najpierw zakupy

Znowu zamówienie u Justyny :) - i na ananasa i na Bibliotekarkę. I na jeszcze nie wiem co, ale po prostu musiałam :D Gdyż dokupiłam sobie materiały w maleńkich dawkach: flobę, belfast i luganę. Nie miałam w łapkach, a chciałam, a tu się nadarzyła okazja, bo pojawiły się te materiały w małych kuponikach, więc jak mi nie podpasują, to jakoś to zniosę dzielnie. A jak podpasują, to będę wiedziała, co zamawiać.

 I nici na Bibliotekarkę - część miałam, resztę musiałam uzupełnić. Niedługo zacznę :)
Przypomniałam sobie, że chodził za mną wzór od Igiełki. O, taki:

To kupiłam z rozpędu, skoro to był dzień obrastania w nowe rzeczy.


Ale do rzeczy, nie tylko o nowych zakupach miało być. Nie tylko, bo do ananasa musiałam kupić wszystko. Nowy materiał - jeszcze inny, niż tamte. Monocanva. Są też różne odmiany, polecono mi monocanvę royal, to zamówiłam. I nowe odcienie niteczek, gdyż wymyśliłam kolorystykę, z której miałam dokładnie 0 kolorów (idę w mulinę DMC, powinno wyjść, jak nie, to będę kombinować wtedy). Kolorystyką zresztą chwaliłam się już tutaj - polecam blog zrzeszający polskie hafciarki realizujące projekty ANG, czyli takie właśnie projekty needlepointowe, rozpisane na kolejne miesiące.

Kolory w końcu wybrałam - wg. palety:
na żywo wyszły jeszcze piękniejsze :) choć się zdziwiłam. Jak zwykle :> Wydawało mi się, że te nici to czerwono-różowe. Hłe, hłe hłe. Pomarańczowo-różowe. Ale trudno, jakoś to zniosę dzielnie.
W rozpisce nici są też Kreiniki. Kreinika mam jednego (w sensie odcieniu), który może by i tu pasował, ale nie chce mi się go tutaj 'marnować', bo zamawianie z USA mnie doprowadza do nerwisy, zostawiam go na HAEDa, do którego był kupiony. Na razie wykorzystam posiadane metaliczne nici, srebrne jakieś, powinny spasować. Jak nie, to wtedy będę kombinować :)

Materiał jest bardzo sztywny i taki inny od dotychczas wykorzystywanych. Taka siatka o ciekawym splocie, 18ct, a wydaje się przez ten splot o wiele mniej gęsta - wyszywa się na niej ściegi needlepointowe bardzo łatwo. Nigdy więcej normalnej kanwy do needlepointa, nigdy! Nawet, jak trzeba kawałek wypruć, nie robi się krzywdy niciom. Bajeczka.

Rameczka machnięta przez męża i przeze mnie (musiałam odreagować, walnęłam się w paluchy tylko dwa razy, nie pomogło :>). I można śmignąć.

Styczeń nie był zbyt wymagający, nie oszukujmy się. Robiony 4 niteczkami muliny koloru 608. Wyszedł tak.


 I w sensowniejszych kolorach - fotka zrobiona w świetle dziennym.
 I niby taka prościzna, a myliłam się co chwilę. Taki to był dzień. Ja musiałam odreagować, ale przyczyna nerwów cały czas była (a raczej były) i przeszkadzała non-stop, więc we wzorku na kwadrans prucie robiłam chyba z pięć razy. Po czym poszłam pooglądać prace inne hafciarek, jak im wyszedł ten kwadracik i się zorientowałam, że we wzorze groty strzałek nie były połączone. Facepalm nogą normalnie! Ale stwierdziłam, że nie będę robiła całości od nowa, nie ma bata. Zostaje tak.

Na pewno nie zostanie tak do końca, bo planuję zapełnić jakoś te puste miejsca, tylko jeszcze nie mam koncepcji, pewnie którym z jaśniejszych odcieni coś tam machnę. Planowałam również darować sobie koraliki, ale widzę, że wychodzi to całkiem zacnie i jak dorwę jakiś sklep stacjonarny (żeby uniknąć wtopy z kolorami) to nie wykluczam uzupełnienia wzoru o nie.

Plan na kwiecień to podgonić projekt do kwietnia włącznie, ale tak: zrobić to jedno, sfotografować to drugie, a napisać i opublikować to trzecie i czwarte w ogóle, więc nie obiecuję kolejnych trzech postów jeszcze w kwietniu :)

17 komentarzy:

  1. Szaleństwo doskonałe-a czasem człowiek musi bo sie udusi :P no ciekawa jestem tego ananasa-chociaż obce jest mi to pojęcie needlepoint :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Nici Kreinik możesz zamówić też w http://www.epasmanteria.pl/pl/ ja robię tam zakupy i jestem bardzo zadowolona. A ananas zapowiada się super :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zakupu super, a ten ananasik strasznie mi sie podoba :-) czekam na kolejne odslony :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawa ta monokanwa. Pierwsza część wygląda bardzo ładnie. Zakupy świetne.

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne zakupy, sama też ostatnio kupiłam kilka materiałów na próbę:-) Powodzenia w wyszywaniu ananaska:-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetne zakupy. Ciekawi mnie co to jest ta floba ?
    Ananasik ładnie rośnie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zakupu super, a ten ananasik strasznie mi sie podoba :-) czekam na kolejne odslony :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja Floba jestem zachwycona!!! Ciekawe jak Tobie podpasuje.

    OdpowiedzUsuń
  9. A te kolory to są rewelacyjne@ Czekam na więcej :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Po co Kreinik aż ze stanów sprowadzasz? W haftiksie (pasmanterii) możesz sobie zamówić. Ja stamtąd zawsze zamawiam jak mi się kończy do Treasure'a.

    Ps coś dziwnego jest. Jak wchodzę ze swojego bloga na Twojego to wywala mi, że blog został usunięty (w linkach wyświetla mi notkę sprzed miesiąca). Jak wklepię normalnie adres to wszystko gra. Na nowo go wprowadzałam do ulubionych blogów ze trzy rady i to samo. Wywala mi błąd, że blog usunięty. Tez sam adres wklejam kopiuję na górze wyszukiwarki - wszystko gra...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 1. Jak sprowadzałam do biblioteczki, to tego koloru przez długie miesiące nie było. Potem sprawdzałam jeszcze kilka razy i to samo. A do tego, nie wiem, czy mi się chce zamawiać ;)
      2. Zmieniałam adres jakiś czas temu, może nie wszystko się odświeżyło, albo coś? Niby wszystko zostało po staremu, ale część integracji się sypie i blogger niby wszystko zmienia sam, ale nie wszędzie. Pewnie jak są po prostu wpisane linki, to się nie zmieniło samo.

      Usuń
    2. Jeszcze raz się przyglądnęłam i zrobiłaś jakieś przekierowanie czy co? Bo chociaż wklejam do ulubionych blogów nazwę http://poplataniezwyszywaniem.blogspot.com/ to po zapisaniu jak chcę wejść przez ulubione to wypluwa mi uparcie http://wyszywanko.blogspot.com/. Znowu wywalę tę nazwę, wkleję nową i tak w kółko.

      Usuń
  11. pięknie ładnie,jak to u Ciebie idzie jak z płatka

    OdpowiedzUsuń
  12. Zaszalałaś zakupowo :) A ananas - intryguje mnie ten needlepoint, dlatego będę śledziła postępy w kolejnych miesiącach :)

    OdpowiedzUsuń