piątek, 27 lutego 2009

Rozumu!

Muszę iść po rozum do głowy, nabyć go trochę i wybić sobie z głowy robienie samplerów Long Doga. Przy kanwie, z którą jestem w stanie pracować, 350 - 400 krzyżyków daje rozmiary monstrualne. Nie będę miała ich gdzie zawiesić, nie wspominając o wygodnej pracy z taką płachtą materiału. I tak sobie tłumaczę, że się nie da, ale żal - one są takie piękne. Jakoś na małe nie mam ochoty, cały urok jest w dużych pracach. Może jeszcze pokombinuję po swojemu i pookrajam schematy, jak tylko się da, ale niech zgadnę, pewnie się nie da sensownie.

Tygrys rośnie. Posiada zarys nosa i kawałki wąsów, miejscami już dwukolorowe. Zdjęcia zrobię jutro, kiedy dokończę jeszcze jeden z kolorów na tej stronie i kiedy światło będzie sensowniejsze (i tak zdjęcia wychodzą mi koszmarne, nie warto ich pogarszać). Chyba równolegle będę wracać do miśków, ponieważ praca nad jedną jedyną pracą jest jakaś taka dziwna i mentalnie mi obca. Kwiatki może też podziubię, ale nie umiem się przekonać do drukowanej kanwy, jakiś koszmar to jest - może zrobię ich z 10 i znowu rzucę na biurko.

I tym optymistycznym akcentem kończę na dzisiaj i idę zbierać siły na jutro. Pozdrawiam wszystkich czytelników (wierzę, że są to nie tylko czytelniczki :) ).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz