Plan ambitny był - do końca lipca zrobić różę. Nawet przez długi czas był realny. Aż przestał być ;) Ale nie zostawię tak całkiem bez prezentacji.
Powstał listeczek zielony, pierwsze odcienie tego listka powstały pod koniec czerwca.
Ale jakoś tak nie zbierało mi się również na napisanie notki - a mogłam, wszak listek cały był! :)
Zaczęłam żółty:
I na takim etapie czekało 10 dni. I czekało i czekało i się doczekało - dorobiłam z 50 krzyżyków kolejnego koloru, ale już nie znalazłam czasu na jego dokończenie. Nie będę się zarzekać, że teraz to długo długo nic, bo jak założę, że nic, to się wezmę i zrobię ;) jak to ja - z przekory wobec samej siebie, ale powiem szczerze - nie mam pojęcia, czy powstanie cokolwiek do wyjazdu, na wyjazd róży nie biorę - przypominam, biorę las Renato Parolina, brązy na lnie - dokończę po wakacjach. Po wakacjach dzieci tydzień u cioci i dziadków, potem u drugich dziadków, będzie czas. Zważywszy na to, że panny uwielbiają mozaikę, nie będę kleić bez nich, żeby im przykro nie było, to wtedy będę wyszywać. Za miesiąc powinna być gotowa :)
Jak ta roza super wyglada :) Jak malo zostalo do wykonczenia!! Chwyc w odpowiednim momencie i pojdzie jak burza :) Ja juz nic nie planuje :)
OdpowiedzUsuńgonisz gonisz :)
OdpowiedzUsuńLuzik Karola, luzik.nie samymi haftami człowiek żyje.Podejrzewam, że masz inne gdzieś niedokończone dzieła i się nimi nie przejmujesz.Są wakacje, są dzieci i życie w realu.Skończysz jak będziesz miała wenę.I tak masz sporo.Aaaa przecież jeszcze obocznie coś robisz :):):)
OdpowiedzUsuńPiękna ta róża :-) :-);-):-) :-) a to że nie powstaje wg ambitnego planu... nic to bo ja zawsze mówię że haft ma być relaksem i przyjemnością a nie obowiązkiem bo sobie jakiś termin narzucilas. ... obowiązki to mamy w pracy i w innych okolicznościach a haft to ma być relaks :-) powodzenia ;-)
OdpowiedzUsuńWow pieknie juz wyglada. Teraz bedzie juz z gorki ;)
OdpowiedzUsuńI tak masz bardzo dużo, więc nie marudź :P
OdpowiedzUsuńNie marudzę, tylko miałam już kończyć, a tu wtopka ;)
UsuńNie przejmuj się, już niewiele ci zostało.
OdpowiedzUsuńJuż niewiele i finał. Udanego wyjazdu:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Widziałam kiedyś ten wzór w wersji elektronicznej i już wtedy mi się spodobał, ale nażywo wygląda jeszcze lepiej :) Naprawdę pięknie Ci ta róża idzie :)
OdpowiedzUsuńno dużo jest :) to następnym razem to już pokaz całości. ja jak coś zaplanuje,to i tak nie wyjdzie także lepiej iść na żywioł.miłego wypoczynku
OdpowiedzUsuńRóża wygląda super :) Już niewiele i będzie pięknie :)
OdpowiedzUsuńale ci super idzie :) piekna :)
OdpowiedzUsuńTwoja róża prezentuje się wspaniale , już coraz bliżej końca :)
OdpowiedzUsuńWiesz, ja też bym chciała, żeby było tak, że zaczynam nowy haft, pstryk i już skończony, można wieszać na ścianie. ;p A tak to tylko zawalone kolejne planowane terminy. :)
OdpowiedzUsuńCudnie wygląda ta róża - obserwuję jej powstawanie na różnych blogach i coraz większą mam chęć, żeby ją już zacząć wyszywać.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem, który las Parolina będziesz haftować, bo ja właśnie jestem w trakcie drugiego, przede mną jeszcze trzeci- ten najdłuższy :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Już bardzo mało zostało, nawet się nie obejrzysz a skończysz :)
OdpowiedzUsuńJuż tak niewiele Ci zostało. Będzie cudny obraz!
OdpowiedzUsuń