Jestem szybsza niż markety - jeszcze się wrzesień nie zakończył, a ja już przywołuję zimę. To tak w ramach przygotowań, żeby nie było, jak w zeszłym roku, kiedy to z planowanych ozdób wyszło mizerne coś.
W tym roku po zobaczeniu tego oto zestawu
Od Bałwanki |
wiedziałam, że je wykonam. Stanowią idealną ozdobę powiedzmy, że świąteczną, są okolicznościowe i nadają się do ozdóbek, które mam zamiar wykonać, czyli wybitnie tematycznych, zmienianych wraz z upływem czasu.
Pierwszy z czworga po wydziubaniu wyglądał tak
Od Bałwanki |
Potem nastąpiła chwilowa konsternacja: ale co dalej? Jak wykończyć, jak obrobić, jaki ma być pomysł na całość? Pomysł się znalazł, mam nadzieję, że uda mi się go zrealizować, bo w zasadzie, nie mam pewności, że coś tymi rękoma poza haftowaniem potrafię zrobić :) Jeśli nie wyjdzie nic z planów, pozostaną antyramy, czyli wersja możliwie prosta. Kiedy już wymyśliłam, co i jak, pozostało dokończenie obrazka (ramka, tło, backstitche) i pierwszy Śnieżynek prezentuje się całkiem nieźle (ach, ta moja skromność)
Od Bałwanki |