piątek, 25 sierpnia 2017

Podsumowanie prac nad UFOkami - sierpień 2017

A to Ci niespodzianka! Mam chwilę wolną, ze trzy zdjęcia zrobione, to nie czekam na koniec miesiąca, tylko już teraz zaraz macham noteczkę i publikuję postępy w Bibliotekarce, bo potem, to nie wiadomo, czy i jak się wyrobię :)

Otóż tak, jak zwykle bez lupy i dużego zbliżenia to nie będzie widać różnić. Ale różnice są. Na fotkach poniższych zostały tylko plamki jasnoniebieskiego wypełnienia (które wygląda jak białe), a i to tylko kilkanaście z nich. Cała reszta jest gotowa. Potem już tylko plama (bluzki czy książki) na dole (3500 białych krzyżyków) i już. Normanie zaraz koniec będzie! Za miesiąc albo za dwa może się uda pokazać. We wrześniu może uda mi się skończyć, jak nie, to potem znowu przerwa, gdyż jeszcze jedne wakacje mamy przed sobą. Ale nie ma co przesądzać, może do tego czasu już zawiśnie na ścianie. Kto to wie.

Dobra, prezentacja właściwa, żeby było widać cokolwiek, są też dwa zbliżenia.

 Te oczyska! Wyszły super - nie, żebym się chwaliła. To po prostu realia tego wzoru :D




piątek, 11 sierpnia 2017

Podsumowanie prac nad UFOkami - lipiec 2017

Szybko, szybko, bo zaraz minie czas!

Myślałam, że nic nie pokażę, ale jednak, rzutem na taśmę coś tam w lipcu powstało. Jednak. Coś. Niewiele. Trochę więcej w sierpniu :) Ale to za miesiąc.

Otóż postępy wyglądały tak - liczbowo (jeszcze z maja liczby - widać, że pracuję jak szalona), fotka robiona 11 lipca, w trakcie pracy (stąd dwie różne wartości dla tego dnia).





Czy ktoś się jeszcze dziwi miernocie postępów? Chyba już nikt :>

Dobra, to teraz jakiś hafcik by się przydał, proszę bardzo:




I tyle w lipcu. W sierpniu będzie więcej do dodania, bo już teraz wiem, że w końcu udało mi się skończyć te szarości - został biały i prawie biały na bluzce i we włosach. Niby nic, ale ponad 6 tysięcy krzyżyków. W normalnym tempie to dwa tygodnie, no, może trze. W moim aktualnym - może być i miesiąc, albo i dwa, a nawet i trzy. Gdyż nigdy nic nie wiadomo! Do za miesiąc.