Kryj się, kto może, łosie atakują!
Łoś po wypełnieniu kolorkami wygląda tak:
Kiedy się doda backstitche (nieszczęsne rameczki), chyba jest z nim nieco lepiej:
Jakby go łaskawie oświetlić (trzy ważne przyciski na aparacie to o dwa za dużo), to prezentuje się tak:
I prezentacja tego, jakie to maleństwo (a co za tym idzie - dłubanina okrutna):
Fotka będzie co najmniej jeszcze jedna - jak nie dość, że będzie ukończony, to jeszcze wykończony (ale to grupowo skarpetowo realizowane będzie), wszak ozdobą ma być, a nie kawałkiem plastiku w niciach :)