A w temacie APOMa - listopad zaczęłam męczyć w lutym i jest to bardzo dobre określenie. Męczyłam się, męczyłam, męczyłam, po czym - jak na razie - rzuciłam w kąt i listopada i grudnia na razie nie będzie, bo się zraziłam. Może akurat jak to napiszę, to mnie weźmie i ze zwykłem złośliwości po prostu usiądę i skończę, ale mi się odechciewa, listopad jest koszmarny i taki błe.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz