Motylek nie należy do prac wykonanych po szybkości. A do prezentowanych, to w ogóle.
W październiku! (tak, zeszłego roku) wyszywałam z dziećmi
aż wyszyłam.
A potem leżało. I leżało. I leżało. Dziecko zdążyło się urodzić (w listopadzie), to się w styczniu wzięłam za szycie. I uszyłam. I prawie miałam dać rodzicom, ale nie miałam czasu a) wyprasować, b) kupić poduszki. O prezentacji nie wspominając ;)
I tak pamiętałam o tym, żeby zrobić zdjęcia i w końcu machnąć notkę i mieć temat zamknięty, ale nie! Co robiłam zdjęcia, to potem zatykała się karta, albo dostawałam zaćmienia, zawsze zdjęcia kasowałam, bo wydawało mi się, że już je zgrałam, albo coś. Nie wiem, co wtedy siedziało w moim mózgu. Ale w końcu nie dość, że poszewka wyprasowana, to jeszcze obfocona, a zdjęcia są. Do rodziców chyba pójdzie bez wkładu, bo jakoś do sklepu mi nie po drodze (od października nie umiem pojechać i kupić jakiegoś jaśka). Podobno jaśki w domu mają - tyle dobrego :D
Tak poszewkę umiem uszyć, inaczej nie ma mowy. Bo ja nie umiem szyć :)
Tył na zakładkę (też dlatego, że tylko tak umiem). Materiał taki w paseczki, biało-fioletowe.
A dziecko ma juz trzy miesiące, chyba czas wręczyć podaruneczek :)
Bardzo fajna poducha :-)
OdpowiedzUsuńsuper, talent w rączkach!
OdpowiedzUsuńBardzo ładna poduszka :)
OdpowiedzUsuńI fajnie, ze sie doczekalyscie zakonczenia!
OdpowiedzUsuńŚwietna poducha, ja nawet poszewki nie umiem uszyć :P
OdpowiedzUsuńFajna kanwa. Tylko gdzie taką kupić?
OdpowiedzUsuńKanwa poduszkowa, albo na gobelin, o małej gęstości (z 8ct?). W sklepach netowych jest.
UsuńDzięki
UsuńGenialna poducha :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładna poduszka:)
OdpowiedzUsuńA ja nie umiem na zakładkę. Możesz pokazać jak?
OdpowiedzUsuńbrawoo,fajna jest,dzieciaki się napracowały :P ja tez umiem tylko na zakładkę
OdpowiedzUsuńO rany, powstała naprawdę rewelacyjna podusia.
OdpowiedzUsuńjakie Ty masz zdolne dzieciaki ... wow
OdpowiedzUsuńFajna podusia. Ja też nie umiem szyć, a maszynę mam ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Poduszka wyszła bardzo fajnie. Motylek bardzo mi się podoba. Ja nie jestem zbyt mocna w szyciu, więc tym bardziej doceniam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :-)
Poducha super! No i bardzo fajnie,że dzieci się też w rękodzieło angażują :) Wielki plus...bardzo wielki :)
OdpowiedzUsuńTeż nie umiem szyć, więc dla mnie to mistrzostwo - sama bym tak chciała ;)
OdpowiedzUsuń