I tak jest, że przy krośnie źle mi się siedzi, a jakoś ze dwie godziny dziennie wolnego czymś trzeba wypełnić (niby L4, ale nadal trochę pracować trzeba / wypada, więc z min. połowy niby dnia wolnego, kiedy dziewczęta w przedszkolu, robią się 2-3, kiedy czuję się jeszcze na siłach zrobić cokolwiek, choćby potrzymać igłę). I skoro wypełniam to Wzgórzem, to Wzgórze wypełnia się coraz bardziej :)
Ostatnio było tak:
No to nagle i WTEM jest też tło komnaty trzeciej, środek czwartej i idąc za ciosem - tło w niej również.
I całość niespodziewanie wygląda tak:
Zostały muchomory na górze, trawa i drzewo po skosie oraz domki po prawej stronie. No i kreseczki. I już :)
Zdecydowanie idziesz jak burza :)
OdpowiedzUsuńZaraz będzie po UFO'ku ;)
OdpowiedzUsuńFajnie przybylo :-) w takim tempie zaraz zobaczymy koniec :-)
OdpowiedzUsuńbardzo fajny haft :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie przybywa :) Cudnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie L4 ci służy :) Prawie cały haft skończyłaś :)
OdpowiedzUsuńsuper tempo :)
OdpowiedzUsuńDomek ładnie rośnie.
OdpowiedzUsuńAle masz tempo dziewczyno! :))
OdpowiedzUsuńTwój haft na pewno się cieszy z Twojego L4, bo pięknie przybywa :)
OdpowiedzUsuńAle cudo, bombowy obrazek:)
OdpowiedzUsuńSuper :)
OdpowiedzUsuń