I się doczekały, bo generalnie musiałam zrobić przemeblowanie w planach. Tak się porobiło, że trafiłam w zeszłym tygodniu do szpitala, na stół operacyjny, mam pocięty cały brzuch i siedzenie nawet bywa ciężkie. Kolosy się robi na krosnach - odpadają. Duże hafty dużo ważą - odpadają. Trudne wzory wymagają bardzo przytomnej głowy - odpadają. Zostają maleństwa i średniaczki :) Dlatego teraz niektóre prace w ogóle z harmonogramu wypadają.
A skoro już się nagadałam, to prezentacja okien.
Okna rozpoczęłam na fali mego zachwytu lnem. Nawet zapisałam się do SALu na FB, kupiłam len i w ogóle, po czym zobaczyłam to:
Kupiłam więc len, odleżał chwilę swoją, ale skrajnie krótką. I się zaczęło. W styczniu machnęłam szlaczek u góry, ale nie cały. Znaczy się krzyżyki wszystkie, a potem kreseczki. Kto by korzystał z dołączonego do wzoru schematu kreseczek? No naiwniak jakiś ;) I tym oto sposobem nie zauważyłam na początku np. kreskowania falbanek na dole. Zdolna ja. Za to przedtem wzięłam i machnęłam kilka wypełnień drobnych kwadracików, ale mi się nie spodobało, to sprułam. Nie będzie. Potem falbanka, ale z kolei nie w całości, bo mi się pojedyncza nic skończyła, a gnałam do krzyżyków. Dokończę kiedyś.
Szlaczek wygląda tak:
W styczniu szlaczek, w lutym kawałek okna, na początku marca - na wyjeździe, dokończenie okna. Niemal dokończenie, bo pierwsza nitka się wzięła i skończyła. Po dokupieniu w chwil kilka dokończenie, zrobione kreskowanie, tak wygląda okno pierwsze:
A tak całość (tutaj lepsze kolory):
Proszę nie zwracać na wątpliwej jakości żyłkowanie - tutaj się okazało niemal zbędne, bo jak już się machnie obwódkę okna, to reszta liczy się sama ;) Takie cuda tylko w prostych haftach.
Wrażenia? Len jest cudny. Ale tak cudny, że po prostu och. Ale - oczywiście tylko do prac bez tła. Jak się zakrywa całe tło, to nie ma sensu.
Len o taki. Kolor kość słoniowa, gęstość to 35ct, 2 na 1. Nici DMC, jasny to 809, a ciemny to 796.
Cudne okna :) U mnie będą bordowe :)
OdpowiedzUsuńOryginalny dobór kolorów nie podszedł mi właśnie w ogóle. Jakieś takie w ogóle zupełnie do niczego. Choć pewnie jak zobaczę wyhaftowany, to też się zakocham ;)
UsuńPiękne!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńJeżeli len to TYLKO do haftów bez tła aby móc właśnie skorzystać z tego piękna lnu.
OdpowiedzUsuńPrzy okazji: zdrowia!
Dzięki :)
UsuńCudo. I zdrowiej. :)
OdpowiedzUsuńPostaram się!
UsuńCudo. I zdrowiej. :)
OdpowiedzUsuńTo będzie piękny haft ;) Zdrowiej jak najszybciej!
OdpowiedzUsuńŚliczny haft :), sama teź tak uważam , że szkoda lnu do gigantów i haftów z tłem .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zdrówka życzę :)
Dziękuję.
UsuńFajne okienka :) Powrotu do formy życzę!
OdpowiedzUsuńDziękować :)
Usuńno ładne te okna są,prawda ? szybkiego powrotu do pełni sił :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) A okna cudne są i już. I w miarę prosto się je robi, wzór trudny nie jest.
UsuńPiękny w swej prostocie :)
OdpowiedzUsuń