Tak, będzie jeden post na miesiąc ;) Próbowałam machnąć noteczkę jakoś wcześniej, ale jak nie szło, tak nie szło, cóż na to poradzę. Niespecjalnie cokolwiek, czas przyznać, że się nie wyrabiam w sposób koncertowy. O zaległościach w czytaniu też wolę nie wspominać. W czytniku liczba wpisów przekroczy za moment tysiąc. Ale coś do pokazania mam, to się odezwę.
Generalnie w ananasie w końcu się coś podziało. Dokończyłam dywaniki po bokach - część listopadowa gotowa. Część grudniowa jeszcze poczeka na prezentację.
Prawie cały ananasek wygląda tak:
Obramowanie regionów oczywiście mnie pokonało. Jakbym zrobiła ściśle wg. instrukcji, byłoby kul. Ale nie, musiałam kombinować. I co wykombinowałam, to było źle. Ale tak naprawdę źle. Ostatni pomysł - a jakże, wg. instrukcji ;) I to zaczęło wychodzić w miarę ok. Pokażę za miesiąc, żeby było się czym chwalić.
Powoli muszę się zabrać za wymyślanie - jak to oprawić, tak w ogóle. Gdyż tutaj również pomysłu brak.
Edit: po publikacji zorientowałam się, że miałam wpisany w tytule i tutaj i w styczniu - zły rok, poprzedni mianowicie. Widać, jaka jestem zakręcona :)
Jak dla mnie wygląda świetnie! Pozdrawiam cieplutko:-)
OdpowiedzUsuńPieknie wyglada :)
OdpowiedzUsuńNie ważne ile, ważne że się dzieje :) Ananasek cudny :)
OdpowiedzUsuńPieknie wygląda!
OdpowiedzUsuńŚwietnie wygląda twój ananas! Jak tylko naciągnę odpowiednio dobę, spróbuję tej techniki. Bardzo podobają mi się te ściegi ^_^
OdpowiedzUsuńAnanas jak malowany ;) Frapują mnie te ściegi, może popróbuje na jakiejś mniejszej formie np. zakładce do książki.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
W tym roku jest projekt z takimi maluchami :)
Usuń