poniedziałek, 4 lipca 2016

Wymęczyłam w końcu ptaszorka

Dawno, dawno temu napisałem noteczkę, relację pierwszą z testowania z Kokardką. Czas na drugą cześć, z samego już wyszywania.

Chyba jednak nie lubię kanwy plastikowej. Rzadko kiedy męczę się przy wyszywaniu, a tu tak było. Wzór miejscami trochę przekombinowany, ale miejscami i nie tak tragicznie, żeby aż tak źle mi się pracowało. Pracę dokończyłam w zasadzie tylko dlatego, że się zobowiązałam, a skoro tak, to danego słowa należy dotrzymywać. Ale też z tego powodu powstał tylko jeden hafcik, nie cztery. Nie wyrobiłabym się.

Dobra, foteczki.
Tu jeszcze bez kresek.


A tutaj z kreseczkami. O komforcie pracy niech świadczy fakt, że najlepiej z całości robiło mi się właśnie kreseczki. Może to perspektywa zbliżającego się końca ;) Ale robiło się je naprawdę szybko, nie są dzikie (na plastiku i tak nie dałoby się dziwnych kresek zrobić), no i fajnie wychodzą.


Kolory trochę przesycone. Ale i tak na żywo wyszły inaczej niż na fotce z zestawu. Nie szkodzi.

Hafcik  będzie jakąś małą ozdobą, nie wiem, na choinkę, pod lampę, na okno, czy coś? Liczę na kreatywność moich dzieci - one zamówiły sobie zawieszki jakieś, niech kombinują, w jakiej konwencji dalej je wykonywać :)

Podsumowanie testu:
+ ogólnie zawartość zestawu bardzo na plus, wzór ok, nici ok, materiały ok, nie zrobiłam 4 hafcików, dziewczyny, które zrobiły skarżyły się na ilość jednej nici, ale to nie moja opinia, więc jej nie potwierdzę - nie miałam okazji,
- minus za wbitą w kanwę igłę (choć sama igła w sam raz),
- a największy minus to za instrukcję. Nie można się z niej nauczyć haftować na kanwie plastikowej, nie dowie się człowiek z niej niczego nt. zrobienia pokazanych zawieszek, na dodatek zawiera wskazówki, które mogą zniszczyć gotową pracę (uwaga o prasowaniu kanwy plastikowej).

Generalnie, jeśli ktoś jest zaznajomiony z kanwą plastikową, mogę polecić ten zakup w Kokardce. Jeśli nie, niech się najpierw doedukuje, bo sobie zmarnuje pracę. To, że mi się źle pracowało, nie wynikało nijak z jakości udostępnionych mi do testów materiałów, jedynie z moich preferencji, nie może to więc mieć żadnego wpływu na ocenę zestawu :)

9 komentarzy:

  1. Mimo trudnosci, wyszly fajnie ;) Pochwal sie co dzieciaki wykombinuja :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jesteś kolejną osobą, która zwróciła uwagę na złą instrukcję (nie mówiąc o wbitej igle w kanwę). Ciekawa jestem, czy Kokardka naprawi te błędy :)
    Ptaszorki są bardzo urocze :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Również testowałam ten zestaw. Z ciekawości przeprasowałam na lewej stronie ptaszki wyhaftowane na plastikowej kanwie. I muszę stwierdzić, że nic złego się im nie stało.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ptaszki wyszły ładnie. Ja też męczyłam się z kanwą plastikową i zdążyłam wyszyć tylko jednego ptaszka.

    OdpowiedzUsuń