Okazuje się, że dosyć dużą popularnością cieszy się wpis sprzed roku traktujący o tym, gdzie i jak kupuje się mozaiki, gdzie było m.in. też o rodzajach diamencików (kwadraty, okrągłe, okrągłe świecące z niepełnym tłem). Teraz będzie chwila o narzędziach, jakie można kupić razem z samą mozaiką oraz o jednym szczególiku, który sprawdził, że od tej pory, jeśli będę kupowała jakąkolwiek mozaikę, to tylko od jednego sprzedawcy (chyba, że u innego znajdę taki sam sposób pakowania :) ).
To najpierw o narzędziach.
Pierwsza mozaika, gepard
przyszła z pęsetą. Dało radę, ale łapka bolała przy dłuższym wyklejaniu. No i jedna pęseta - nijak obdzielić matkę i dwójkę dzieci ;)
Kolejne zestawy przyszły już i z pęsetą i z długopisem. Dla okrągłych (Kubuś Puchatek jest wyklejony z okrągłych diamencików) długopis z klejem jest jedynym wyborem - nie da się ich ładnie złapać pęsetką. Długopis, mimo, że niby nie trzyma 'poziomu' (pęsetą prościej ułożyć coś prosto), to jednak w dłuższym użytkowaniu jest o wiele wygodniejszy. I szybszy, co zauważyła ostatnio również Magda, która wróciła do swojego cudnego obrazu po długiej przerwie i w końcu zaczęła coś przy nim robić ;)
Czego musimy szukać, jeśli chcemy mieć pewność, że przyjdzie też długopis? Osobiście okrągłych diamencików nie polecam, pomimo tego, że są nieco tańsze, ale gorszy dają efekt. Trzeba patrzeć po dodatkowych zdjęciach przy aukcji na ali. Nie tylko na obrazek i cenę ;)
I tak np. taki obrazek w instrukcji:
a dokładniej foteczka nr 1 sugeruje, że dostaniemy i długopis (leży na przekątnej tacki) i pęsetę, co tam komu pasuje. I już wiadomo, czego szukać.
Teraz część druga, czyli sposób pakowania. Wspomniany gepard, jak również oba kosmiczne obrazki oraz fraktal przyszły zapakowane tak, że diamenciki były w woreczkach malutkich, potem zawartość można sobie przerzucić, gdzie się chce.
Do pudełek po zapałkach, do specjalnych koralikowych, do czegoś tam, czego trzeba mieć pełno-pełno (ilość kolorów to najczęściej 30 - 40, czasem 50). Macie tyle pudełek? Ja nie :D Nazbierałam do dwóch mozaik pudełek (w zasadzie kupiłam kilka wielkich paczek zapałek i się ich pozbyłam). Ale wypakowywanie tego wszystkiego, szukanie, pilnowanie, szlag mnie trafiał. Ach, są jeszcze dorzucane do zestawu woreczki strunowe. Maleńkie. Nie umiem ich otwierać. Doprowadzają mnie do szewskiej pasji. Jak zapomnę o jakimś diamenciku i muszę to rozpakować jeszcze raz, to mi odchodzi ochota na mozaikowanie. Dorzucanie pojedynczych diamencików z pudełek po zapałkach jest prostsze, ale trzeba je mieć ;)
Pojemnik z woreczkami i pojedynczymi znalezionymi pudełkami wygląda tak:
Szukanie koloru jest upojne.
Ale do rzeczy. Otóż są sprzedający - wierzę głęboko, że jest ich więcej, ja trafiłam na jednego, zrobię mu reklamę :) ), którzy pakują diamenciki w sposób taki:
Każdy kolor osobno, opisany numerem w legendzie, numerem koloru, ilością (jest 10% więcej niż wymagana, podana zawsze na podsumowaniu liczba). No i woreczki są a) większe i dopasowane do ilości kamyczków, b) łatwo otwierające się. Dla mnie cudo.
Dlatego od tej pory kupować będę u tego sprzedawcy, albo o któregoś, który ma w foteczkach tę wspomnianą już
czyli długopis i pęsetę oraz diamenciki pakowane od razu na gotowo. Nie trzeba się męczyć z niczym :)
Dziękuję dobra kobieto za namiary na tego sprzedawcę :) wprawdzie nie wiem czy jeszcze kiedyś coś kupię mozaikowego ale warto mieć :)
OdpowiedzUsuńZwrócę uwagę jak w końcu zamówię. Dzięki za info co i gdzie
OdpowiedzUsuńZwrócę uwagę jak w końcu zamówię. Dzięki za info co i gdzie
OdpowiedzUsuńMoże się kiedyś skuszę na te mozaiki :)
OdpowiedzUsuńCoraz bardziej podobają mi się te mozaiki :)
OdpowiedzUsuńWow! Dla mnie mozaika to czarna magia, a obrazek wygląda jak namalowany. Fajny efekt!
OdpowiedzUsuńniech mi ktoś do radzi gdzie można kupić bo ja nie wiem czy jest w Polsce tak mozaika bo mam ochotę takom z robić w domu bo nie mam na czym nerwów wyładować
OdpowiedzUsuń