Dziewczynce brakuje tylko tła. Bez całej tej pomarańczy dookoła wygląda tak:
Po drodze postawiłam też raptem parę krzyżyków przy misiaczkach. Jakoś nie chciało mi się dłubać za bardzo tych drobizn, więc pewnie będą produkowane długo, długo. Doszły kawałki kry na dole.
Przeglądając spis któregoś z pism z wzorkami, a dokładniej to, co będzie w jeszcze kolejnym ;) widziałam cudnego kameleona. Już wiem, co zawiśnie w salonie nad jednymi z kwiatków. Takie cudne kolory.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz