Uparłam się i zaczęłam. Gdyż musiałam!
Dokupiłam mulinki - nie miałam akurat takich 6 odcieni czerwonego. Został jeden czerwony, cztery szarości. Oraz cały czarny, ale to tam drobiazg. Zaczęte! Zaczęte :) Krzyżyki równe, jak nigdy. Przy okazji - baranki miały być pierwszym obrazkiem w 100% bez supełków, ale jeden się trafił (zaćmienie umysłu). Tu na razie się udaje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz