Ananasa robi się szybko, prawie łatwo i jak człowiek ustawi sobie kolejność prac - to nawet szybko. A jak się zacznie pracę w kwietniu, kiedy są już dostępne cztery odcinki, to nawet z rozpędu można machnąć części więcej :) Po niewielkim odpoczynku po styczniu, przyszedł więc czas na luty.
Kolor to kolejny pomarańczony (3340, 4 nitki) i zamiast Kreinika jakaś srebrna metaliczna nić (2 nitki).
Też fotka 'normalna' i pracy wystawionej na prawdziwe słońce - w końcu można na nie trafić nie tylko, kiedy się jest w pracy :D
Metalizowane nici męczyły mnie nieco, ale jakoś to ogarnęłam, nie było aż tak źle.
Fajnie przybywa :-) Ciekawa jestem dalszych czesci ananasa. Super :-)
OdpowiedzUsuńŚliczny ten projekt jest :)
OdpowiedzUsuńbo nabieram ohoty a xxxx nie ruszyłam od 2 miesięcy
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie wychodzi.
OdpowiedzUsuńFajnie się zapowiada :)
OdpowiedzUsuńIntrygujące, czekam na więcej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Coraz fajniej to wygląda...pokazuj więcej-może i ja rozszerzę swe horyzonty robótkowe :) kiedyś...oczywiście :P
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie :)
OdpowiedzUsuń