Okno czwarte powstało też. Teraz męczę szlaczek na dole. Niby taka pierdołka, a nie umiem skończyć. No jakieś przekleństwo. Tydzień robić jeden szlaczek? Ale tyle schodzi.
Okno w granacie chciałabym zaprezentować, ale nie zrobiło mi się zdjęcie. Zapewne miałam zamiar, ale mi przeszło. Jakoś może to zniesiecie ;)
Okno z moją ulubioną, nową nazwą: z "głębiną rzeczną" :)
Okno z konturami - jak zwykle coś mi we wzorze nie pasowało w kreseczkach i w niektórych miejscach są one efektem inwencji własnej, trochę inspirowanej tym, co byś powinno:
A tak wygląda całość. Jak wspomniałam, brakuje tylko szlaczka na dole. Się robi.
Zachwyca mnie ten haft...
OdpowiedzUsuńZa chwilkę koniec :) Super!
OdpowiedzUsuńPiękny! Już niedługo skończysz :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie to wygląda, a ile szczegółów :) Podziwiam i zapraszam do siebie :) elementymojegozycia.blogspot.com
OdpowiedzUsuńWow sliczne te okna. Cudowny haft! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńbardzo ładnie wyszedł ten haft :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam i zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńOj juz prawie koniec ! Super !
OdpowiedzUsuńCudowne!
OdpowiedzUsuń