Okno trzecie zrobiło się też. Ten wzór jest tak cudny, że naprawdę - robi się sam. I wiem, że wspominałam milion razy, ale len jest przecudowny!
Najpierw sam granat:
Potem jasnoniebieski. Przy okazji zakupów się okazało, jak się nazywa ten kolor: głębina rzeczna. Prawda, że uroczo?
No i kreskowanie oraz rzut na całość.
Zostało mi ostatnie dni L4. Mam nadzieję w tym czasie dokończyć okna (sowa skończona, czeka na foty i prezentację). Żeby kolejne pracki były pokończone, zamiast rozgrzebane, zanim zacznie się znowu gonitwa z pracą, przedszkolem, obiadami, zajęciami i WSZYSTKIM.
Bardo ładne okienka :)
OdpowiedzUsuńJasne, samo się zrobiło :) Szkoda, że moje xxx nie chcą się same stawiać, na przykład teraz jak siedzę w pracy :) A okienka piękne :)
OdpowiedzUsuńCudny wzór!
OdpowiedzUsuńSuper jest ten haft...
OdpowiedzUsuńWcale się nie dziwię, że tak się zachwycasz tą pracą :) Ja sama jestem nią zauroczona! A poza tym (i o tym już chyba wspominałam) haft jest niesamowicie rzeczywisty.. Istne cudo. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńŚliczne okienka :) I jakie piękne kolory :)
OdpowiedzUsuńAle cudo!!!
OdpowiedzUsuń